„Ile razy dziennie znajduję usprawiedliwienie dla nieprzestrzegania Bożego Słowa: ‘Gdyby wszyscy byli tacy jak ja! No ale że w tym trochę nie dostaję?! Co za problem…’ albo ‘No przecież tylko trochę popatrzę…’ albo ‘No cóż się stało?! No przecież nic wielkiego!...’ albo ‘Czego się czepiasz? Przecież wszyscy tak robią!’. Boże Słowo jest proste, tylko my je racjonalizujemy…”