„O kim zwykle myślimy, że jest szczęśliwy? Pozwoliłam sobie napisać „antybłogosławieństwa” czyli to, jak świat rozumie szczęście:
Błogosławieni bogaci, albowiem rządzą królestwem, jakie sami stworzyli.
Błogosławieni uodpornieni na smutek i ślepi na ból innych, albowiem nie potrzebują pociechy.
Błogosławieni silni i wpływowi albowiem oni zdobywają sobie sami swoje dziedzictwo.
Błogosławieni przekonani o swojej zawsze słusznej racji, albowiem oni już się nasycili.
Błogosławieni nieugięci w egzekwowaniu prawa albowiem nie doświadczają niepewności.
Błogosławieni nieświadomi siebie, albowiem nie muszą się przejmować Bogiem. To jest lustrzane odwrócenie tego, o czym czytamy w Kazaniu na górze w tzw. ośmiu Błogosławieństwach...”